Wtorkowa gołoledź znów wszystkich zaskoczyła
Wtorkowy poranek niemiło zaskoczył kierowców, pieszych oraz drogowców w Piotrkowie Trybunalskim jak i całym powiecie. 8 grudnia cały region zaatakowała gołoledź.
Atak pogody
Zjawisko gołoledzi jest w dużym stopniu uciążliwe dla każdego kierowcy. Jeszcze nawet zanim wyruszy on w trasę z rana to musi zeskrobać z szyb swojego pojazdu szron i lód, które nagromadziły się przez całą noc. Ale to nie koniec utrudnień. Także na samej trasie takie warunki atmosferyczne komplikują sytuację wymuszając większą niż zwykle ostrożność oraz uwagę zarówno na innych zmotoryzowanych jak i pieszych. Zarówno bowiem inne auta jak i idący pieszo ludzie dużo łatwiej wpaść mogą w poślizg na śliskiej powierzchni i problem gotowy. Krótko mówiąc należy mieć w takie dni oczy dookoła głowy aby uniknąć niemiłej sytuacji na drodze.
Więcej kolizji niż zwykle
We wtorek w całym powiecie i samym Piotrkowie Trybunalskim odnotowano większą niż przy innej pogodzie wypadków, stłuczek oraz kolizji. Utrudnione warunki tego dnia panowały nie tylko u nas ale i w kilku innych województwach poza łódzkim. Zjawisko wystąpiło także w mazowieckim, świętokrzyskim, w kujawsko-pomorskim, w Małopolsce oraz na Podkarpaciu. Ostrzeżenia pierwszego stopnia przed marznącymi opadami tego dnia dla wymienionych regionów wydał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Na ulicach jak i chodnikach Piotrkowa Trybunalskiego i całego powiatu było większość dnia bardzo ślisko. Spośród wielu miejsc do stłuczek doszło np na parkingu znajdującym się przy ul. Narutowicza oraz na terenie gminy Sulejów. Wiele samochodów wylądowało w rowach i potrzebna była pomoc drogowa. W sumie lokalna policja od północy do południa odnotowała aż 17 kolizji i innych wydarzeń drogowych będących efektem panujących warunków. Już od samego rana na policje przychodziły liczne powiadomienia i zgłoszenia o pojazdach, które znalazły się poza jezdnią na skutek nadmiernej prędkości i niedostosowania jej do panującej aury. Mimo że policjanci apelowali o przestrzeganie przepisów to, podobnie jak wielokrotnie w przeszłości, nie udało się uniknąć przykrych sytuacji i gołoledź znów zebrała swoje żniwo.