Tradycja tworzenia ruchomej szopki bożonarodzeniowej przez emerytowanych kolejarzy w Piotrkowie
W grudniu, kiedy rok dobiega końca, Mirosław Kurdasiński i Włodzimierz Popławski, dwaj emerytowani pracownicy kolei, przywracają do życia stary zwyczaj. Odkurzają drobne figurki, które przechowywane są przez resztę roku w pudełkach. Następnie, przez dwa następne tygodnie, te niewielkie elementy łączą się w ruchomą szopkę, która od 25 lat przyciąga mieszkańców miasta Piotrków do kościoła oo. Bernardynów.
Zabawowo mówią, że wartość tych figurek mogłaby zasilić fundusz na zakup nowego samochodu. Wystarczy spojrzeć na ich liczbę: 40 z nich jest animowanych, a całość liczy około 200 figurek. Są one świadectwem różnych kultur z całego świata – niektóre zostały nabyte przez ojców bernardynów podczas podróży do różnych miejsc, takich jak Włochy czy Ziemia Święta, gdzie zdobyli figurkę nowo narodzonego Jezusa. Inne natomiast zostały sfinansowane przez sponsorów lub mieszkańców miasta, którzy uczestniczyli w pielgrzymkach kościelnych.
Figurki przedstawiają różne aspekty codziennego życia i zawodów – łabędzie unoszące się na falach, kowala przy pracy, piekarza, garncarza, rzeźnika, szewca – wszyscy zatrzymani w momencie wykonywania swoich codziennych zajęć. Nie brakuje także pasterzy, górali, dzieci a nawet kolejarzy – to oczywiście nawiązanie do twórców szopki, bowiem na przedzie stajenki sunie mała kolejka.